O marce :
Perfumy Victoria's Secret | Nie ma chyba na świecie modelki, która nie pragnęłaby zostać tak zwanym „aniołkiem” Victoria's Secret. Markę tę założył w 1977 r. amerykański przedsiębiorca Roy Raymond. Roy doszedł do wniosku, że większość mężczyzn (włącznie z nim) byłaby zadowolona, mogąc kupować bieliznę dla swoich partnerek w specjalistycznym sklepie. Dlatego też otworzył taki sklep. Zainteresowanie przekroczyło jego wszelkie oczekiwania - już po pierwszym roku musiał otworzyć kolejne trzy oddziały.Dziś Victoria's Secret sprzedaje nie tylko luksusową odzież, ale także wysokiej klasy kosmetyki. Wielki sukces odniosły przede wszystkim jej perfumy. Prawdopodobnie najpopularniejszą serię produktów stanowi Dream Angels, która pojawiła się na rynku w 2000 r. i od tego czasu jest regularnie dopasowywana do aktualnych trendów.Dla Victoria's Secret pracują wyłącznie najsłynniejsze supermodelki, takie jak Gisele Bündchen, Miranda Kerr czy Naomi Campbell. Firma jest równie „wybredna“, jeżeli chodzi o perfumiarzy - w tworzeniu zapachów Victoria's Secret uczestniczyli i uczestniczą Annie Buzantian, Adriana Medina, Mark Knitkowski, Alexandra Carlin, Carlos Vinals i inni wielcy tej branży.Na osobną wzmiankę zasługują również inne produkty Victoria's Secret - na przykład żele pod prysznic oraz mleczka i kremy do ciała. Są one dostępne w wielu różnych kolekcjach (Lemon Escape, Vanilla Lace, Strawberry & Champagne…), z których każdy wybierze coś dla siebie. W dodatku ich ceny są zaskakująco niskie.Markę Victoria's Secret doceni każdy, kto chce poczuć się sexy, lubi zmysłowe, delikatne i wyrafinowane zapachy oraz chce wypróbować ulubione kosmetyki hollywoodzkich gwiazd.
Moja opinia:
Nie zalewa nosa i mózgu lepkim i słodkim syropem owocowym.
Jest bardzo owocowa, ale świeża, lekka.
Letnia i ujmująco radosna.
Wyczuwam jakby grejpfruta i czarną porzeczkę jednak Główne nuty zapachowe to czerwone jagody, róża i pyszny deser Creme Brulee.
Zapach przypomina mi Baby Doll i In Love Again.
Flakon w kształcie diamentu przewiązany różową wstążką stanowi charakterystyczny dla Victorii, dziewczęcy design.
Rozpylony na skórę zapach nie przypomina głębokich i zmysłowych kompozycji, które znamy chociażby z Sexy Little Things Noir Tease… Jest to lekka, słodka mieszanka owoców, która z początku gwarantuje zastrzyk energii, by po chwili bezpiecznie otulić skórę.Zapach nie wywołuje we mnie szczególnych skojarzeń, nie wybija się z niego żadna charakterystyczna nuta… To perfumy idealne na codzienne spotkania, wyjście do pracy, ciepły, letni dzień lub na dobranoc, by przyśniły nam się miłe sny ;)Fanki Victoria’s Secret z pewnością nie będą zawiedzione. Okazały flakon i radosny zapach idealnie wpasowuje się w wizerunek seksownego aniołka…
chciałabym powąchać i zapoznać się z tym zapachem ;D
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje i pewnie zapach mi również przypadłby do gustu :)
OdpowiedzUsuń