Ale nie ma tego złego! Jeszcze tylko rok ;)
Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu marki Yves Saint Laurent, a mianowicie Mascara Volume Effet Faux Cilspogrubiający tusz do rzęs. Ja mam co prawda tę wersję w miniaturce, ale to nic.
O produkcie :
Tusz do rzęs Effet Faux Cils marki YSL wydłuża i pogrubia; jest wodooporny i trwały - nie obsypuje się i nie rozmazuje cały dzień. Jego sekret to kompleks potrójnie pokrywający rzęsy - warstwa pogrubiająca, warstwa odżywiająca która jednocześnie podkręca rzęsy i warstwa zapewniająca utrwalenie efektu. Szczoteczka składająca się z nylonowych włókien o różnej grubości. Aby prawidłowo funkcjonowała, producent zaleca raz w tygodniu starannie wytrzeć szczoteczkę chusteczką higieniczną. Do wyboru aż siedem kolorów.
Tusze marki Yves Saint-Laurent gwarantują najwyższą jakość, komfort użytkowania, bogactwo kolorów i konsystencji. Długo używałam klasycznego, ale postanowiłam nadać swoim jasnym i cienkim, choć długim rzęsom więcej objętości. Postanowiłam sięgnąć po "szok", jaki obiecywała mi maskara YSL. I rzeczywiście, byłam w szoku. Ale nie spowodownym tym, że moje rzęsy są podkręcone jak sztuczne czy jakoś ekstremalnie pogrubione, ale dlatego, że wyglądały zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażałam. YSL nie spełniła obietnicy-o nie. Ale tusz pięknie rozczesuje, wydłuża, podkręca i podkreśla rzęsy.
To idealny tusz dla osób z cienkimi rzęsami, które nie chcę szaleć z objętością, a chcą cieszyć się ładną oprawą oka.
Tusz nie uczula, niestety nie jest wodoodporny, szybko schnie po otwarciu.
Jest drogi i mało wydajny, ale bardzo dobry.
A jaki jest Wasz ulubiony tusz?
Buziaki, Paula:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej!
Cieszymy się, że chcesz skomentować ten post.
Pozdrawiamy! ♥