Dzisiaj mam dla Was recenzję perfum od Calvina Kleina, które pewnie większość z Was kojarzy.
Mianowicie jest to Euphoria, ta najbardziej klasyczna, bo wersji jest kilka.
Opis :
Euphoria to podróż, w której zapomina się o wszelkich granicach. Zainspirowana nowym wymiarem wolności, opowiada o życiu pełnym intrygujących marzeń. Zapach, który niesie w sobie nuty orientu kontrastujące z egzotycznymi owocami i uwodzicielskimi akordami roślinnymi. Tę mieszankę wzmacniają kremowe akcenty nadające zapachowi głębię.
Calvin Klein Euphoria to prawdziwa ikona lśniąca ekscytującym blaskiem wśród najbardziej luksusowych perfum na świecie wylansowanych w okresie aktualnego tysiąclecia. Egzotyczny, kwiatowo-owocowy zapach został wprowadzony na rynek w 2005 roku jako wszechogarniające połączenie jasnych i soczystych notatek. Calvin Klein Euphoria jest niesamowicie tajemniczą i pociągającą kompozycją, która emanuje radością zachęcając do beztroskiej celebracji życia. Urokliwe zestawienia w postaci uwodzicielskiej aury kryją w sobie akordy seksownego granatu przełamane świeżością japońskiego jabłka oraz mieszanką zielonych liści. W sercu rozbrzmiewa kwiat kwitnącego lotosu, w znakomitym towarzystwie uroczej orchidei. Błyskotliwe niuanse spotykają się na wspólnej płaszczyźnie z notatkami drzew, fiołkiem i ambrą, wzajemnie ze sobą współgrając w tej niezwykle zmysłowej i poruszającej wyobraźnię symfonii. Calvin Klein Euphoria to imponująca oda do subtelności, delikatności i olśniewającego powabu. Woń dedykowana jest eleganckim kobietom, które potrafią zachwycić się światem, są pełne wdzięku i osobistego czaru. Ich pasja, oryginalny styl, fantastyczna osobowość oraz zniewalający uśmiech są zapowiedzią fascynującej przygody, którą chciałby przeżyć każdy mężczyzna...
Głowa: owoc granatu
Serce: czarna orchidea
Baza: kremowe akordy
Moja opinia :
Mocny i bardzo ciekawy zapach, utrzymujący się długo na ciele, raczej z tych "cięższych". Idealnie nadaje się na jesień i zimę, a mniej na lato. Na początku były bardzo mocne i duszące, czułam kwiaty i granat z daktylami, ale w takiej przytłaczającej formie, dopiero po chwili zaczęła się wyłaniać zielona nuta, która najpierw się lekko wybijała, a później można było ją już wyraźnie wyczuć i w tym momencie zapach choć dalej jest intensywny, lekko łagodnieje.
Gdy zapach się rozwinie jest dalej intensywny, staje się też bardzo zmysłowy, intrygujący z wyczuwalną czarną orchideą. Zdecydowanie w tym momencie zyskują na magii, stają się słodkie i otulające, jednak z jakąś nutką tajemniczości i pazura. Na koniec czuć bardzo wyraźnie ambre i fiołka.
Trwałość jest dobra, użyłam jej rano do pracy, w której jestem właśnie 10h i jeszcze je czuję na ubraniu. Na ciele tak ok 5-6godzin.
Zdecydowanie pozostawia za sobą ogon, w pracy co moment się pytali co to za zapach mam na sobie ;)
Zapach zdecydowanie na jesienny wieczór, randkę, raczej nie na dzień. Jest dość przytłaczający, intensywny, mocny, ale jednocześnie zmysłowy i seksowny. Ma w sobie coś takiego, że przyciąga, jednak nie do końca do mnie pasuje, wolę delikatniejsze zapachy, dlatego zakupu nie planuję :) Na pewno do niego wrócę.
ZALETY:
- długo utrzymujący się zapach
- wystarczy dosłownie "jedno psiknięcie"
- wydajne perfumy
- ładny flakon
- piękny zapach
Wąchałyście je?
Buziaki, Paula :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej!
Cieszymy się, że chcesz skomentować ten post.
Pozdrawiamy! ♥